wtorek, 17 lutego 2015

Rozdzial 5!

Rozdział 5


*Żeby mu się nic nie stało*
Pomyślałam..

Godzina 17:30, Zayna nadal nie ma...
Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, pobiegam do drzwi i ujrzałam całego i zdrowego Zayna!

-Zayn!
Krzyknęłam po czym go mocno przytuliłam..
-Spokojnie maleńka .. Cały i zdrowy..
Powiedział.
-Dlaczego tak długo nie wracałeś!?
-No wiesz.. Coś mi wypadło i musiałem jechać do studia..
-Ugh.. Martwiłam się !
-Nie potrzebnie.
Powiedział po czym cmoknął mnie w policzek.
-No i gdzie ta impreza?
Powiedział, śmiejąc się..
-Zaczyna się za 30 minut..
-Aww.. Okey..

Po 20 minutach usłyszeliśmy dzwonek, który przerwał nam gadanie..

-Hej Miśka !
Powiedziała Ania.. (Pamiętacie? Mówiłam o niej w pierwszym rozdziale)
-Hej kochana! Chyba wieki się nie widziałyśmy! Haha!
-Racja!
Po czym Anka weszła do salonu, gdzie siedział Zayn..
-Tośka! Nie mówiłaś że zapraszasz swojego chłopaka, wzięłabym Luke'a !
-Anka, Zayn jest moim przyjacielem, a Luke'a lepiej nie zapraszać tam gdzie jest alkohol..
-A no tak. Hahahah!

DING DONG!

-O kolejni goście przyszli..
-Hej.
Powiedziałam do Baśki..
-Hej Tośka! Dzięki za zaproszenie!
-Wchodź!

-O mój Boże ! To Zayn!
-Baśka ! Przestań!
Krzyknęłam.. A ona jak nigdy zaczęła flirtować z Zaynem. Na szczęście Zayn tego nie odwzajemniał, dlatego też znudziło jej się to po jakieś godzinie..
Gdy już wszyscy przyszli, zaczęła się impreza.

PO IMPREZIE

-Jedynie my tu jesteśmy w miarę myślący.. Hahah!
-Haha! Racja.. Ale ty też wypiłeś, nie możesz wracać samochodem..
-Um.. Spokojnie Tosiu... Dam radę.
-Nie Zayn! Zostaniesz tu na noc..
-Umm.. No okey.
-Hahah... Jaka ja agresywna !
-Hahahaha Racja !
Powiedział, po czym szturchnął mnie w ramię.
-Ok, chcesz herbatę albo coś?
-Herbatę poproszę..

Po 15 minutach piliśmy słodziutką herbatkę, gdy usłyszałam telefon.
-Halo?
-Cześć córeczko!! Sto lat Kochana! Wracam do domu, wujek u nas zanocuje..
-Ale mamo.. jest 3 nad ranem.. Miałaś wrócić za kilka dni..
-A coś się stało?
-Nie mamo.. O której będziesz?
Gdy to powiedziałam, Zayn zaczął ubierać buty i kurtkę. Ja wstałam z krzesła, po czym złapałam go za rękę i pokiwałam głową, żeby tego nie robił..
-Ja będę około 5-ej lub 6-ej.. Nie będę wchodzić nawet do Twojego pokoju, tylko proszę zostaw pościel dla wujka w salonie..
-Umm Okay Mamo.. Do zobaczenia! Kocham Cię!
-Ja Ciebie też osiemnastolatko.
Po czym się rozłączyłam, puściłam rękę Zayna, po czym powiedziałam:
-Nie musisz iść.. Nie pozwole!
-To co? Mam tu być, gdy będzie Twoja mama?
-Powiedziała, że nie wejdzie do pokoju, będziesz spać koło mnie ..
-Um.. Okay , dobry pomysł..
-Okay, to idź na górę, a ja muszę jeszcze coś zrobić..
-Okay.

Poszłam do sypialni mamy i wyjęłam świeżą pościel z szafki, po czym położyłam na kanapie, i ogarnęłam po imprezie. Poszłam do pokoju i wzięłam pidżamę, poszłam do łazienki i przebrałam się.. Poszłam do łóżka z myślą że Zayn już śpi..
-Zayn, jeszcze nie śpisz?
Szepnęłam..
-Nie mogę spać..
Położyłam się koło Zayna, po czym wtuliłam się w jego półnagie ciało.. Było.. Takie ciepłe.. (Wiecie, byłam pod wpływem alkoholu..)
-Oj, przepraszam..
Powiedziałam, skruszona, czując że policzki robią się gorące..
-Nie, spokojnie.. Leż.. Dobranoc Księżniczko!
Po czym cmoknął mnie w czoło.

***OCZAMI ZAYNA***

Matko.. mógłbym leżeć tak cały dzień i noc.. Tak blisko, a jednak tak daleko.. Jestem już pewien.. Kocham Ją.. Chcę być z Nią... Nie mogę bez Niej żyć..

Nastał ranek, ubrałem się nucąc "Kiss You" , po czym obudziła się Tosia..

-Zayn, co robisz?
-Umm.. słuchaj.. Muszę Ci coś powiedzieć..
Serce biło mi jak szalone..
-Słucham?
-No.. więc.. Odkąd Cię poznałem to.. Zakochałem się.. Wiem że to głupie, ale nie mogłem dłużej tego dusić w sobie.. Po prostu nie mogłem! Wiem że teraz nie będziesz chciała mnie znać, ponieważ nie będziesz chciała być z kimś kto jest najlepszym przyjacielem Twojego byłego, który Cię tak skrzywdził.. Kocham Cię..


***OCZAMI TOŚKI***

- Um.. Nie wiem co powiedzieć Zayn..
Powiedziałam, a w głowie miałam pełno myśli. Może to sen? Może on jest pijany?

-To ja już pójdę księżniczko..
Obudziłam się, i zauważyłam iż chłopak który był przy mnie cały czas, właśnie odchodzi, i nie wiadomo czy wróci..
-Zayn! Czekaj!
Zamknęłam drzwi, żeby nie wyszedł, po czym go pocałowałam.
-Co?
 Zapytał Zayn, chyba z nie uwierzył co się właśnie stało..
-Zayn, nie masz racji.. Nie ma znaczenia, jak blisko jesteś z Liam'em.. Poprostu Cię kocham.. (Chyba, pomyślałam)
Było widać szczęście i ulgę na twarzy mulata, zanim się obejrzałam on znów mnie pocałował.. To było takie.. Ciepłe.. Czułam że.. naprawdę możemy być razem..
-Tośka! Nawet nie wiesz jak mi ulżyło.. Nie chciałem Ci tego powiedzieć w taki sposób, ale nie wytrzymałem..
-Spokojnie już..
-Spotkamy się dzisiaj i pogadamy o tym całym "Zdarzeniu" ?
-Jakim zdarzeniu?
Zapytałam..
-Umm.. No.. o tym co dalej..
-Zayn.. Ja chcę  być z Tobą.. Chcę Cię mieć przy sobie, każdego dnia.. Jak i przyjaciela, jak i miłośc mojego życia. Po prostu chcę...
-Ja chcę bardziej, ale wiesz.. te trasy i tak dalej... Chyba że.. ! Mam pomysł!
Powiedział, po czym cmoknął mnie w nos i wybiegł...

*Okey.. to było dziwne.. Ok trzeba się ubrać i iść do mamy..*
Jak pomyślałam, tak też zrobiłam..

-Mamo!
Powiedziałam ucieszona.
-Tosia! Kochanie..
I zaczęłyśmy gadać o urodzinach, o szkole.. Po 2 godzinach gadania, mama poszła się położyć a ja siedziałam w kuchni, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć i ujrzałam Zayna..

-Co Ty tu robisz?
Zapytałam zdziwiona..
-Muszę Ci coś powiedzieć, ale nie tutaj, chodźmy gdzieś..
-Um.. No okay, ale muszę się przygotować..
-Poczekam księżniczko <3

Poszłam na górę, wyjęłam z szafy białą tunikę i legginsy w kratę. Pomalowałam oczy i uczesałam włosy.

Po 15 minutach zeszłam na dół i założyłam buty i kurtkę, i poszłam do samochodu mulata..
-Szybko wróciłaś..
-Chciałam szybciej czuć Twoje ciepło..
-Kochana jesteś <3
-To gdzie jedziemy?
-Zobaczysz..
Po 5 minutach zobaczyłam, że jedziemy  do kawiarni.. Usiedliśmy przy stole, zamówiliśmy kawę i zaczęliśmy gadać..
-Tosiu, ja naprawdę chcę z Tobą być..
-Ale Zayn.. Ja już Ci mówiłam że tez tego chcę..
-Jeny.. Nawet sobie nie wyobrażasz jak chciałem to usłyszeć!!
-A ja? Haha..
Złapałam go za dłoń..
-Skoro mamy już to załatwione, to teraz druga sprawa..
-Tak?
-Lubisz śpiewać, i dobrze Ci to wychodzi? Tak?
-Umm.. Tak..


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Niestety, muszę zakończyć ten rozdział w tym momencie! :< Bardzo dziękuję za te wszystkie wyświetlenia.. Dziękuję kochani.. <3 Liczę na jakieś komentarze.. Bardzo wkręciłam się w pisanie tej historii..
Dziękuję jeszcze raz *,*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz